Koszarek: Katastrofalna pierwsza połowa | Gruszecki: Zagraliśmy z dużą energią
Początek spotkania był bardzo wyrównany, ale po późniejszej serii 7:0 i trafieniu Łukasza Wiśniewskiego było już 13:6. To nie był jednak koniec koncertowej gry Polskiego Cukru. Do ataku włączyli się Aaron Cel i Karol Gruszecki, a później gospodarzom udało się zanotować 10 punktów z rzędu! Głównie dzięki akcjom Tomasza Śniega po 10 minutach było już 31:15 po 10 minutach rywalizacji. W drugiej kwarcie po rzucie Bartosza Diduszki zespół trenera Dejana Mihevca uciekł nawet na 22 punkty. Starali się na to odpowiadać Żeljko Sakić oraz Markel Starks, ale Stelmet Enea ciągle nie odrabiał efektywnie strat. Ostatecznie po trójce Roba Lowery’ego pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 50:31.
Polski Cukier trzecią kwartę rozpoczął od… kolejnej serii - tym razem 8:0. Dzięki temu mógł spokojnie kontrolować wydarzenia na parkiecie. Zielonogórzanie nie chcieli się tak łatwo poddawać. Nieźle prezentował się Michael Humphrey, a sporo dawał też Quinton Hosley. Zespół z Torunia nie był już tak mocno skoncentrowany - goście dzięki trafieniu Łukasza Koszarka zbliżyli się do wyniku 70:55 po 30 minutach. Żeljko Sakić również na początku czwartej kwarty starał się stwarzać problemy rywalom i ciągle odrabiać straty. Gospodarze skutecznie jednak wykonywali rzuty wolne, przez co potrafili utrzymać przewagę. Dopiero po późniejszej serii 8:0 ekipy trenera Igora Jovovicia zbliżyła się ona na osiem punktów. Torunianie nie pozwolili już jednak na nic więcej. Ostatecznie Twarde Pierniki wygrały 88:77.
Najlepszym zawodnikiem gospodarzy był Rob Lowery z 20 punktami, 5 zbiórkami i 5 asystami. Markel Starks zanotował dla gości 21 punktów, 3 zbiórki i 7 asyst.