SPP: MKS lepszy od Polskiego Cukru po dogrywce!
fot. Andrzej Romański

,

Lista aktualności

SPP: MKS lepszy od Polskiego Cukru po dogrywce!

Niespodzianka w ćwierćfinale Suzuki Pucharu Polski! MKS Dąbrowa Górnicza pokonał obrońców trofeum, Polski Cukier Toruń, po dogrywce 97:91.

,

 

ZAPIS KONFERENCJI PRASOWEJ

ROZMOWA Z MATHIEU WOJCIECHOWSKIM

 

Polski Cukier rozpoczął mecz ze zdecydowanie większą energią. Dzięki trafieniom Karola Gruszeckiego i Cheikha Mbodja po chwili prowadził 9:2. Adris De Leon i Cleveland Melvin starali się odpowiadać, ale po trójce Damiana Kuliga przewaga torunian wzrastała nawet do 12 punktów. Po 10 minutach i wsadzie Krzysztofa Sulimy było już 25:11. W drugiej kwarcie sprawy w swoje ręce postanowił wziąć Mathieu Wojciechowski, a po serii 13:0 i rzutach wolnych De Leona dąbrowianie zbliżyli się na punkt! Zespół trenera Dejana Mihevca utrzymywał jednak przewagę, bo mógł liczyć na Mbodja oraz Cela. Karol Gruszecki zanotował siedem punktów z rzędu w samej końcówce i dzięki temu Polski Cukier wygrywał po pierwszej połowie 42:34.

Trójki Gruszeckiego i Diduszki na początku trzeciej kwarty powiększały przewagę torunian do 14 punktów. Pojedyncze akcje Adrisa De Leona nie wystarczały, aby MKS efektywnie odrabiał straty. Torunianie nie byli jednak w stanie utrzymywać cały czas wysokiego tempa w ataku. Dlatego późniejsze trafienia m.in. Bena Richardsona i Mateusza Zębskiego zbliżyły rywali na dwa punkty. Dzięki rzutom wolnym Damiana Kuliga po 30 minutach było 66:62. Ekipa trenera Jacka Winnickiego w czwartej kwarcie nie potrafiła rozkręcić swojej ofensywy, a to oznaczało, że obrońcy trofeum kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Wystarczyła chwila dekoncentracji i MKS znowu był w grze, a było to możliwe dzięki Wojciechowskiemu. Po zagraniu Zębskiego było tylko 77:75, a kilka chwil później po rzucie Melvina mieliśmy remis! Obie drużyny miały szanse na zwycięstwo w podstawowym czasie gry, ale nie trafiały, a to oznaczało dogrywkę!

Dodatkowy czas gry świetnie rozpoczął Damian Kulig, dając swojej drużynie lekką przewagę. Następnie jednak swoje robił Wojciechowski, który wyprowadzał ekipę z Dąbrowy Górniczej na prowadzenie. 44 sekundy przed końcem trójkę trafił De Leon, a to oznaczało, że MKS był o cztery punkty lepszy. Ostatecznie MKS zwyciężył 97:91.