Początek spotkania był bardzo wyrównany, ale później to Besiktas zaczął zdobywać przewagę dzięki trafieniom Ryana Boatrighta oraz D.J. Strawberry’ego. W pewnym momencie goście prowadzili już siedmioma punktami, ale w końcówce kwarty serią 7:0 popisał się Stelmet Enea i po akcji Adama Hrycaniuka wygrywał 22:20 po 10 minutach gry. Drugą część meczu gospodarze rozpoczęli od sześciu punktów z rzędu, dzięki czemu powiększali swoją przewagę. Dzięki Thomasowi Kelatiemu i Vladimirowi Dragiceviciowi długo udawało im się ją utrzymywać. Rzut Juana Palaciosa zbliżył turecką drużynę do stanu 49:44 po pierwszej połowie.
W trzeciej kwarcie Kyle Weems i D.J. Strawberry utrzymywali ekipę trenera Ufuka Saricia w grze. W pewnym momencie goście zanotowali jednak serię 7:0 i po trafieniu Josha Adamsa doprowadzili do wyrównania. Dzięki m.in. Nikoli Markoviciowi oraz Jamesowi Florencowi zielonogórzanie prowadzili po 30 minutach 70:69. To zapowiadało ogromne emocje w czwartej kwarcie. I tak właśnie było, bo żadna z drużyn nie potrafiła zbudować bezpiecznej przewagi i każdy rzut mógł zadecydować o prowadzeniu. W końcówce kluczową trójkę trafił Przemysław Zamojski, a później skuteczny na linii rzutów wolnych był Florence. Ostatecznie Stelmet Enea BC wygrał 99:96
Stelmet Enea BC Zielona Góra - Besiktas Sompo Japan Stambuł 99:96 (22:20, 27:24, 21:25, 29:27)
Stelmet Enea BC: Kelati 16, Dragicević 14, Florence 12, Marković 12, Gecevicius 9, Mokros 8, Hrycaniuk 8, Zamojski 8, Koszarek 7, Matczak 5
Besiktas Sompo Japan: Adams 18, Strawberry 17, Palacios 17, Boatright 11, Diebler 10, Sanli 8, Weems 8, Veyseloglu 7, Geyik 0, Sipahi 0