Niedziela w PLK: Przełamanie Asseco, wygrane PGE Turowa i MKS
fot. Andrzej Romański

,

Lista aktualności

Niedziela w PLK: Przełamanie Asseco, wygrane PGE Turowa i MKS

Asseco przełamało się w 11. kolejce Polskiej Ligi Koszykówki. Gdynianie pokonali przed własną publicznością Polpharmę Starogard Gdański 86:81. W innych meczach PGE Turów Zgorzelec wygrał z Miastem Szkła Krosno 87:81, a MKS Dąbrowa Górnicza ograł w Warszawie Legię 81:77. 

,

Asseco Gdynia - Polpharma Starogard Gdański 86:81

Goście rozpoczęli to spotkanie z większą energią, ale to Asseco po trafieniu Filip Puta prowadziło 9:4. Od tego momentu Polpharma zanotowała jednak serię 11:0 i dzięki rzutom wolnym Milana Milovanovicia zaczęła powoli budować swoją przewagę. Po trafieniach Marcina Fliegera było 23:16 po 10 minutach gry. Od początku drugiej kwarty gdynianie wzięli się za odrabianie strat - po trójce Krzysztofa Szubargi przegrywali tylko dwoma punktami, a po akcji Dariusza Wyki doprowadzili do remisu. Od tego momentu spotkanie długo było bardzo wyrównane, choć dzięki dwóm akcjom Puta to zespół trenera Przemysława Frasunkiewicza miał cztery punkty przewagi. Goście zdołali odrobić te straty, a dzięki kolejnemu trafieniu Milovanovicia wygrywali 39:37 po pierwszej połowie.

 

 

Trzecią kwartę starogardzianie rozpoczęli od serii 7:0, a dwiema trójkami z rzędu popisał się Przemysław Szymański. Asseco starało się gonić, a bardzo pomagali w tym Przemysław Żołnierewicz i Dariusz Wyka. Seria 10:0 pozwoliła tej ekipie zdobyć przewagę. Polpharma ciągle jednak trzymała się blisko, a dzięki trafieniu Joe Thomassona prowadziła po 30 minutach rywalizacji 61:60. Czwarta część spotkania od początku była bardzo wyrównana, ale to do gospodarzy należała inicjatywa ofensywna. W kluczowych momentach nie zawodził Krzysztof Szubarga, a to pozwalało im na zbudowanie małej przewagi. Goście mieli problemy ze skutecznością i mimo emocji do samego końca ostatecznie to Asseco zwyciężyło 86:81.

Krzysztof Szubarga zanotował w tym meczu 26 punktów, 7 zbiórek i 6 asyst. Joe Thomasson zdobył 18 punktów, 6 zbiórek i 3 asysty dla gości.

 

 

Legia Warszawa - MKS Dąbrowa Górnicza 77:81

Początek spotkania należał do MKS, ale po chwili to gospodarze przejęli inicjatywę. Dzięki trafieniom Anthony’ego Beane’a oraz Grzegorza Kukiełki Legia prowadziła 14:10. Później dąbrowianie mogli liczyć na D.J. Sheltona, a po trójce Jovana Novaka wygrywali ostatecznie po 10 minutach 19:18. Druga część meczu długo była bardzo wyrównana, ale dzięki rzutowi z dystansu Bartłomieja Wołoszyna zespół trenera Jacka Winnickiego zdobywał pięciopunktową przewagę. Sytuację gospodarzy starali się poprawiać Kukiełka i Wall, ale trafienia Witalija Kowalenki i Piotra Pamuły wystarczały do utrzymywania prowadzenia. Po pierwszej połowie MKS wygrywał 41:36.

W trzeciej kwarcie goście powiększali swoją przewagę - po akcji 2+1 Witalija Kowalenki wynosiła ona już 11 punktów. W Legii starał się na to odpowiadać Anthony Beane, ale to nie wystarczało na zmniejszanie strat. Po 30 minutach gry drużyna z Dąbrowy Górniczej prowadziła 66:56. Czwarta kwarta już tak naprawdę niczego nie zmieniała, bo MKS całkowicie kontrolował wydarzenia na parkiecie. Mimo że lepiej zaczął się spisywać Naadir Tharpe, to drużyna z Dąbrowy Górniczej nie pozwalała na zbyt wiele. W końcówce co prawda ekipa z Warszawy zbliżyła się jeszcze na cztery punkty, ale na więcej nie starczyło czasu. MKS zwyciężył 81:77.

Najlepszym graczem gości był D.J. Shelton, który zanotował 17 punktów i 13 zbiórek. Anthony Beane zdobył 21 punktów i 5 asyst dla gospodarzy.


PGE Turów Zgorzelec - Miasto Szkła Krosno 87:81

Zgorzelczanie świetnie weszli w ten mecz - dzięki rzutom Roda Camphora i Camerona Ayersa prowadzili 7:0. Goście starali się odpowiadać trójkami Davisa Lejasmeiersa i Dariusza Oczkowicza, ale PGE Turów miał wszystko pod kontrolą. Później do ataku włączył się jeszcze Peter Alexis, a Miasto Szkła potrafiło zdobyć przewagę! Ostatecznie po trafieniu Camphora po 10 minutach był remis po 21. Trafienia Stefana Balmazovicia oraz Kacpra Borowskiego na początku drugiej kwarty dawały gospodarzom sześć punktów przewagi. Później wzrastała ona nawet do stanu 38:25 po trójce Jakuba Koelnera. Zespół trenera Michaela Claxtona czuł się świetnie w ataku, dlatego po pierwszej połowie wygrywał różnicą 15 punktów.

Początek trzeciej kwarty był trochę lepszy dla ekipy z Krosna, która po rzutach Antona Gaddeforsa zbliżała się na 10 punktów. PGE Turów kontrolował jednak sytuację, bo skuteczni byli Cameron Ayers oraz Jakub Koelner. Później Miasto Szkła co prawda zmniejszało jeszcze straty, ale ostatecznie dzięki kolejnej trójce Balmazovicia było 68:59 po 30 minutach gry. Goście w ostatniej kwarcie nie zamierzali się poddawać, a po wsadzie Jakova Mustapicia przegrywali już tylko trzema punktami. Odpowiadał jednak na to Kacper Borowski, co dawało spokój zgorzelczanom. Mimo kolejnych starań Gaddeforsa oraz Mustapicia, Miasto Szkła nie potrafiło zagrozić gospodarzom. Ostatecznie PGE Turów zwyciężył 87:81.

Najlepszym zawodnikiem gospodarzy był Cameron Ayers z 18 punktami, 6 zbiórkami i 6 asystami. Po 15 punktów dla gości zanotowali Krzysztof Jakóbczyk, Peter Alexis oraz Jakov Mustapić.