10:0 - od takiego prowadzenia, głównie dzięki rzutom Anthony’ego Hickeya, rozpoczęli gospodarze. Stelmet nie mógł przebić się przed dobrą defensywę Asseco, a w dodatku gdynianie czuli się dobrze w ataku. O przerwę poprosił Saso Filipovski, a po niej gra zielonogórzan wyglądała już zdecydowanie lepiej. Nieźle prezentował się Dejan Borovnjak, dwie trójki dołożył Przemysław Zamojski, a po akcjach Karola Gruszeckiego goście na koniec kwarty wyszli na prowadzenie 19:18. Druga kwarta bardzo długo była wyrównana, a ekipa trenera Tane Spaseva potrafiła odpowiadać rywalom. Na parkiecie pojawili się jednak Borovnjak oraz Dee Bost i to po ich trafieniach mistrzowie Polski mieli już 10 punktów przewagi. Kolejny rzut Amerykanina pozwolił Stelmetowi wygrywać 40:27 po pierwszej połowie spotkania.
Trzecia kwarta to moment, w którym ekipa trenera Saso Filipovskiego kontrolowała sytuację na parkiecie i nie pozwalała na zbyt wiele gospodarzom. Dobra współpraca Karola Gruszeckiego z Vladem Moldoveanu i trójki tych dwóch zawodników dały nawet 24 punkty przewagi zielonogórzanom. Ostatecznie dzięki efektownej kontrze w wykonaniu Dee Bosta i Nemanji Djurisicia Stelmet po 30 minutach rywalizacji wygrywał aż 67:38. Asseco nie miało już szans na zwycięstwo w tym meczu, więc trener Tane Spasev w ostatniej kwarcie dawał szansę młodym zawodnikom - mistrzom Polski U20. Mecz zakończył się wynikiem 92:55 dla drużyny z Zielonej Góry.
Najlepszym strzelcem gości był Przemysław Zamojski z 14 punktami. Dee Bost dołożył do tego 13 punktów, pięć zbiórek i trzy asysty. W ekipie gospodarzy wyróżniali się Anthony Hickey i Przemysław Żołnierewicz, którzy zanotowali po 14 punktów.