Środa z TBL: Anwil wygrywa w Szczecinie
fot. Andrzej Romański

,

Lista aktualności

Środa z TBL: Anwil wygrywa w Szczecinie

Drużyna trenera Igora Milicicia pokonała w Szczecinie King Wilki Morskie 69:54. Z kolei w pierwszym meczu 8. kolejki MKS Dąbrowa Górnicza wygrał z Treflem Sopot 76:67.

,

King Wilki Morskie Szczecin - Anwil Włocławek 54:69

Szczecinianie dobrze weszli w ten mecz – po trafieniu Marcina Nowakowskiego było 5:0, a późniejsza trójka tego zawodnika dała nawet dziewięć punktów przewagi. Anwil krok po kroku odrabiał jednak straty. Dzięki rzutom Davida Jelinka i Roberta Skibniewskiego włocławianie zbliżyli się na dwa punkty. Goście w drugiej kwarcie szybko doprowadzili do remisu, a po trafieniach Skibniewskiego i Diduszki prowadzili czterema punktami. Zespół trenera Igora Milicicia wygrywał już nawet ośmioma punktami, ale akcje Pawła Kikowskiego i Franka Gainesa zbliżyły King Wilki Morskie na trzy punkty.

Zespół trenera Marka Łukomskiego grał bez Koriego Luciousa, co przełożyło się na jakość ofensywy. Dobrze wykorzystywali to goście, którzy powiększali swoją przewagę – po rzucie wolnym Kervina Bristola było już 45:35. Ostatnia kwarta już właściwie niczego nie zmieniła. King Wilki Morskie nadal miał problemy w ataku, a włocławianie kontrolowali sytuację na parkiecie. Anwil zakończył ten mecz serią 8:0, co pozwoliło na zwycięstwo 69:54.

Najlepszym zawodnikiem zespołu z Włocławka był David Jelinek z 13 punktami i 10 zbiórkami. 12 punktów i osiem zbiórek dołożył Bartosz Diduszko. W zespole gospodarzy najlepszy był Marcin Nowakowski z 16 punktami i czterema asystami.

 

MKS Dąbrowa Górnicza – Trefl Sopot 76:67

Gospodarze byli skuteczni w pierwszych akcjach i dlatego po trafieniu Piotra Pamuły prowadzili 6:0. Później przewagę potrafili zdobyć sopocianie, ale nie na długo. Dobrze radził sobie Eric Williams, a po rzutach wolnych Rashauna Broadusa MKS wygrywał 17:13. W drugiej kwarcie Trefl nie tylko doprowadził do wyrównania, ale prowadził nawet dziewięcioma punktami po akcji Tyreeka Durena. Taka sytuacja utrzymywała się do końca pierwszej połowy, kiedy to straty lekko zmniejszył Broadus.

Piętnastominutowa przerwa lepiej wpłynęła na gospodarzy. MKS dość szybko odrobił wszystkie straty, a po trójce Sama Dowera powrócił na prowadzenie – 45:44. Dobra gra tego zawodnika pozwoliła dąbrowianom na zdobycie nawet pięciu punktów przewagi. W ostatniej kwarcie zespół trenera Zorana Marticia wyrównał jeszcze stan rywalizacji po rzutach Atera Majoka i Josipa Bilinovaca. Później bardzo ważne trafienia zanotowali jednak Dower i Broadus, a po trójce Pamuły przewaga gospodarzy wzrosła do ośmiu punktów. Ostatecznie MKS wygrał 76:67.

Samo Dower zdobył dla MKS w tym meczu 16 punktów i dziewięć zbiórek. Rashaun Broadus dodał do tego 15 punktów, dziewięć zbiórek i trzy asysty. W ekipie Trefla 14 punktów rzucił Marcin Dutkiewicz.