Ta akcja pokazuje, jak w koszykówce często pozornie nieważny szczegół, drobiazg niemalże niesportowy, może rozstrzygnąć o losach rywalizacji. To była akcja na zwycięstwo dla Stelmetu Zielona Góra. Mistrzowie Polski ze Zgorzelca mieli jeden punkt przewagi, ale Filip Dylewicz źle podał piłkę i 19 ostatnich sekund mogło należeć do zielonogórzan.
Akcja została rozegrana świetnie przez Russella Robinsona, który wchodząc pod kosz ściągnął na siebie uwagę obrońców i podał idealnie do wolnego Aarona Cela. Ten chwilę wcześniej trafił z tej pozycji za trzy. Teraz już chyba też widział piłkę w koszu, ale ta… wyśliznęła mu się z rąk podczas składania się do rzutu. Wypadła w aut i świetna okazja do wygrania meczu dosłownie uciekła z rąk wicemistrzom Polski.
Czytaj całość na polsatsport.pl