Gdynianie na początku meczu zaskoczyli rywali i dzięki punktom Przemysława Frasunkiewicza prowadzili 7:3. Stelmet mógł później liczyć na skuteczne akcje Quintona Hosleya oraz Łukasza Koszarka i szybko zdobył przewagę. Dzięki trafieniu Adama Hrycaniuka gospodarze po pierwszej kwarcie wygrywali 25:17. W drugiej części spotkania w akcje ofensywne włączył się także Kamil Chanas – po jego rzucie przewaga zielonogórzan wzrosła do 15 punktów. Asseco potrafiło jeszcze później zbliżyć się do wyniku 37:30 dzięki trójce Piotra Szczotki, ale to ekipa trenera Saso Filipovskiego kontrolowała sytuację na boisku. Rzut z dystansu Koszarka w ostatniej sekundzie pierwszej połowy dał Stelmetowi prowadzenie 47:33.
Gospodarze w trzeciej kwarcie wygrywali już 20 punktami, ale nie mogli być pewni wygranej. Gdynianie dzięki dobrej grze Sebastiana Kowalczyka i Filipa Matczaka zmniejszyli straty do stanu 56:48. Później trzy trójki trafił jednak Quinton Hosley, punkty dołożył też Adam Hrycaniuk, a zespół z Zielonej Góry wygrywał już 67:50. Ostatnia część meczu nie była wcale łatwa dla gospodarzy. Asseco potrafiło zbliżyć się na siedem punktów, ale ważne punkty zdobywali Aaron Cel i Łukasz Koszarek. Ostatecznie Stelmet wygrał 79:72 i prowadzi 1:0 w serii do trzech zwycięstw.
Najlepszym zawodnikiem gospodarzy był Quinton Hosley z 22 punktami i 10 zbiórkami. Łukasz Koszarek dołożył do tego 15 punktów oraz cztery asysty. Po 11 punktów dla zespołu z Gdyni rzucili Ovidijus Galdikas i Filip Matczak.
Spotkanie nr 2 już w niedzielę o godz. 17.00. Przekaz wideo na Emocje.TV.
